Wizyta w siedzibie Mary Kay

Ostatnio miałam przyjemność obejrzeć i troszkę przetestować kosmetyki firmy Mary Kay. Dziękuję Pani Ewie Starosta za zaproszenie. Kosmetyki są interesujące, szczególnie jedwab do dłoni i już po pierwszym użyciu skóra jest fantastyczna. Użyłam również płynu do demakijażu, zestaw mikrodermambrazji, krem do twarzy i chyba to wszystko. Nie byłam w stanie spamiętać tych wszystkich kosmetyków. Na wizycie miałam również wykonany makijaż. Jedno oko sama pomalowałam. Nie wyszło identycznie, choć Pani mi podpowiadała jak to zrobiła, ale to nic. Kolor jakie miałam zastosowane bardzo przypadły mi do gustu. Nawet otrzymałam komplement od chłopaka, że wyglądam w nim jakoś młodziej :)

Kosmetyki są rzeczywiście ekskluzywne i wydajne, jednak nie skusiłam się, aby zostać przedstawicielką handlową, bo dla mnie to zbyt wielkie ryzyko. Jestem czasami takim niedowiarkiem i sceptycznie patrzę na zarobek zależny od ilości sprzedanych produktów. Wiem, że trzeba zainwestować, aby cokolwiek mieć, ale jakoś się w tym nie czuję.

Na blogu chciałam Wam pokazać, że taka firma w ogóle istnieje i jeśli ktoś chciałby sam przetestować kosmetyki na takim spotkaniu, jak moje, piszcie do Pani Ewy albo do mnie to podam Wam namiary. Nie oceniam ich kosmetyków, bo co można stwierdzić po jednym zastosowaniu, jednak spotkanie bardzo mi się spodobało i pierwsze wrażenie również. A może ktoś z Was miał już doświadczenie z tą firmą, używał któryś z kosmetyków. Piszcie bardzo chętnie poczytam :)