Peeling kawowy Body Boom

Na temat tego kawowego peelingu Body Boom znajdziecie mnóstwo pozytywnych opinii w internecie. Ogromy plus za to, że to polska marka i produkt naturalny. Choć ceną może troszkę zdziwić, jednak działaniem z pewnością Was zaskoczy. Do testów tego kosmetyku długo się zabierałam, bo lubię kąpiele w wannie, a ten peeling najlepiej stosuje się właśnie pod prysznicem, gdyż powinno się go chwilkę wmasowywać w ciało, aby lepiej zadziałał. Oczywiście taką mieszankę możemy zrobić sobie sami i wyjdzie dużo taniej. Ja jednak wolę użyć już gotowy produkt w ładnym opakowaniu, o odpowiednio wymieszanych proporcjach, niż kombinować coś samemu i jeszcze przedobrzyć. Fajnie, że do kosmetyku dołączona jest drewniana łyżka, bo ułatwia nam to nakładanie peelingu. Moja siostra zna już produkty Body Boom od dawna i uważa, że nie ma lepszego peelingu do ciała! Gdy go tylko u mnie zobaczyła, określiła to jednym zdaniem: ,,Jest zaj...ty". Na tym powinnam chyba skończyć pisać ten post, ale kto jeszcze nie słyszał o tym kosmetyku zapraszam do czytania dalej ;)

peeling-do-ciała


Od producenta:

Jestem polskim peelingiem stworzonym z najlepszej kawy i wielu naturalnych składników. Zwalczam cellulit oraz rozstępy, a przede wszystkim sprawia swoim dotykiem, że Twoja skóra będzie wyglądać lepiej, niż kiedykolwiek wcześniej. Jest w 100% naturalny, pełny wspaniałych i unikalnych składników wybranych specjalnie dla Ciebie. Pachnie nie tylko kawą, ale jest również dostępny w wersji kokosowej, truskawkowej, czekoladowej, grejpfrutowej i wiele innych.

peeling-kawowy


Moja opinia:

Rzeczywiście pięknie wygładza skórę. Są 2 metody jego stosowania, o których przeczytamy w internecie. Na sucho, jednak używając bezpośrednio produkt na suche ciało uzyskamy najlepszy efekt wygładzenia skóry, jednak strasznie się sypie, no i zbyt przyjemnie się go nie stosuje, bo skóra pozostaje czerwona w wyniku takiego suchego masażu. 

Na mokro to zdecydowanie lepszy sposób. W tym celu możemy jeszcze dodatkowo użyć rękawic bawełnianych do mycia, czy do masażu i efekt jest cudowny. Wbrew pozorom peeling jest dość wydajny i w połączeniu z wilgotnym ciałem to prawdziwa przyjemność zapachowa oraz relaks dla naszego ducha oraz ciała. 

body-boom


Dzięki niemu jesteśmy w stanie pozbyć się cellulitu i rozstępów oraz wspaniale ujędrnić ciało. Świetnie się sprawdzi podczas brania prysznica po ćwiczeniach lub jakiejś aktywności fizycznej, dodatkowo pomoże w wymodelowaniu ciała. Jest o wiele lepszy niż jakieś kremy ujędrniające, spalające tłuszcz czy inne cuda na kiju. Pamiętajcie, aby od razu nie zmywać kosmetyku, tylko jednak ten masaż kilka minut wykonywać, dla lepszych efektów. Po zmyciu peelingu pozostaje na ciele bardzo cieniutka, lekka warstwa olejku, stąd nie potrzebujemy już jakiegoś dodatkowego nawilżenia. 

Jedynie do czego mogę się przyczepić to rzeczywiście trzeba uważać na opakowanie, aby go nie zmoczyć. Jest bardzo ładne jak jest nowe, jednak po kilku dotknięciach mokrą ręką już nie wygląda tak dobrze. Najlepiej to usypać sobie do miseczki za pomocą załączonej drewnianej łyżki tyle produktu ile potrzebujemy. Wlać do peelingu z łyżkę lub 2 wody, wymieszać i wtedy stosować na mokre ciało. Opakowanie papierowe ma możliwość szczelnego zamknięcia, więc też nam nie wywietrzeje i do końca jego używania będzie ładnie wyglądał na półce. Gorzej z łyżką drewnianą, ale to normalne przy stosowaniu peelingów.

kosmetyk-na-cellulit


Podsumowując to siostra miała rację co do peelingu kawowego Body Boom i w pełni się z nią zgadzam. Nawet cena tak nie odstrasza, gdy pomyślimy sobie ile pieniędzy wydajemy na kremy odchudzające, antycellulitowe czy ujędrniające, które nie przynoszą efektów. Ten peeling i ćwiczenia to idealna recepta na nasze nowe ciało. Po ciąży sprawdzę też czy poradzi sobie z rozstępami, ale jestem dobrej myśli.


Pojemność: 200 g
Dostępność: peeling kawowy
Cena: 59 zł

recenzja-peeling-kawowy

peeling-i-kawa

jaki-peeling-na-rozstępy

peeling-do-ciała-body-boom

5 komentarzy:

Dziękuję za każdy komentarz.
Jeśli spodobał ci się mój blog zapraszam do obserwowania ;)

Copyright © 2016 Kasia Krupińska , Blogger